piątek, 22 lutego 2013

39. Twoje oczy lubią mnie i to mnie zgubi

Zeszliśmy ze sceny, Winiar przybił mi 'high five' dostaliśmy po kieliszku wódki, ktoś włączył szybką muzykę i wszyscy zaczęli ponownie się bawić. Nikt za bardzo nie zauważył, że zniknęłam. To wszystko mnie juz przerastało powoli, widziałam jak wszyscy na mnie patrzą, że wiedzą.. Weszłam do pokoju zmyłam makijaż, szybki prysznic, ubrałam dres, wyszłam na balkon i.. zobaczyłam jego, jak nerwowo kręci się po okolicy. Ubrałam bluzę, zabrałam czekoladę, którą zostawił Ben, koło kartki z listem do mnie. Nie czytałam go. Ale też go nie wyrzuciłam..
Szłam w stronę fontanny, usiadłam obok i czekałam na jego krok. Jednak siedzieliśmy w zupełnej ciszy patrząc w niebo.. Po jakimś czasie się odezwał
-Dlaczego mi nie powiedziałaś od razu? Winiar wiedział, wszyscy wiedzieli..-
-Miałam się pochwalić tym, że mój facet mnie zdradził z Twoją dziewczyną? -
-Myślałaś, że się nie dowiem? Że będę dalej z Aśką i będę żył w kłamstwie?-
-Jesteś z nią szczęśliwy przecież.-
-Byłem. Choć nawet tego nie jestem teraz pewien.. -
-Nie czas się nad tym zastanawiać co było. Życiem trzeba żyć teraz, no bo kiedy indziej?- lekko się uśmiechnęłam, bo jednak było mi bardzo ciężko, pomyśleć sobie że zaczynam wszystko od nowa, sama.. - Teraz zajmijmy się weselem, później wrócimy do rzeczywistości.- Poczęstowałam go mleczną milką
Zabrał od razu cały rządek, włożył do buzi i popatrzył smutnymi oczami w gwiazdy. Później spojrzał na mnie, pokazał że mam tu siedzieć i gdzieś poszedł. 'No dobra' myślę sobie.. 'ciekawe co mógł wymyślić'.
Zrobiłam podobnie jak on, tyle że nie włożyłam tylu czekoladek do buzi naraz, popatrzyłam w niebo zamknęłam oczy i po moim policzku popłynęła pierwsza łza, a za nią kolejne.. Usłyszałam szelest, Zbyszek pociągnął mnie za rękę w nieznanym mi kierunku. Szliśmy jakieś 10 minut w trawie po kolana, skupiałam się żeby się nie wywalić tak mocno, że zapomniałam o bożym świecie. Zatrzymał się gwałtownie, nawet tego nie zauważyłam bo patrzyłam pod nogi i uderzyłam głową w jego plecy.
-Ałaa- złapałam się za czoło i nos, a z oczu popłynęły łzy
-Nic Ci nie jest?- zapytał i się obrócił - Jezu! Aż tak przywaliłaś?!- zobaczył moje łzy
-Nie, w nos dostałam tylko i tak same poleciały-
-Taa same..- otarł mi łzy i trzymał moją twarz. Nagle ją puścił i mocno się do mnie przytulił. Po chwili odsunął się ode mnie, rozłożył koc, którego nie wiem jakim cudem nie zauważyłam wcześniej i pokazał żebym usiadła. Dopiero po tym zobaczyłam że siedzimy na wzgórzu i mamy niesamowity widok na powoli wschodzące słońce.. Każde z nas siedziało w ciszy i patrzyło na rozjaśniające się niebo.. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, ale chyba nie trwało to długo, za chwile Zbyszek lekko mną potrząsnął i zobaczyłam chyba najpiękniejszy wschód słońca w życiu.. Zrobiło mi się zimno, przysunęłam się do niego a on objął mnie ramieniem.
-Piękne-
-Wschody słońca są piękniejsze niż zachody, zdecydowanie- pokiwał głową.
Siedzieliśmy, patrzyliśmy i nic nie mówiliśmy..

Obudził mnie... szum. i to nie zwyczajny szum.. tylko szum prysznica w pokoju. Obudziłam się w łóżku, ale dookoła nie było moich rzeczy, czyli to pokój.. Zbyszka ? Zobaczyłam że dochodzi 10. a z łazienki wyszedł Zibi owinięty w pasie ręcznikiem, a z jego ciała spływała masa błyszczących kropelek.
-Nie wiem jak Ty, ale ja zawsze wycieram się od razu po wyjściu z wody..- powiedziałam i zasłoniłam oczy
-A ja lubię być mokry-
-Gupek!- rzuciłam w niego poduszką, chwycił ją ale niebezpiecznie zsunął mu się ręcznik, ale zdążył go złapać.
-Uf, było blisko.-
-Blisko do kompromitacji ?-
-Kompromitacji?! No chyba śnisz dziewczynko, nie mam się czego wstydzić- zbliżył się do mnie - możesz nawet sprawdzić jak chcesz- zaśmiał się cmoknął mnie w czubek głowy i poszedł do łazienki. Wyszedł z szczoteczką w buzi i w bokserkach.
-Czy Ty mnie tu przyniosłeś ?-
-Masz mocny sen, prawie 3 razy sie wywróciłem po drodze, bo trawa mi się plątała między nogami, a Ty nic.- powiedział z pełną buzią, tak że ledwo go zrozumiałam.
-Wystarczyło mnie obudzić..-
-Nie chciałem - przepłukał usta- w sumie tak mocno się do mnie przytuliłaś, że praktycznie nie musiałem Cię trzymac, chyba coś Ci się śniło..-
-Hmm możliwe, nie chce o tym nawet myśleć. Pójdę się umyć i spotkamy się na śniadaniu w kuchni czy jak ?-
-Jakoś to ogarniemy, będę u Ciebie za pół godziny-
Wyszłam w dresie, na korytarzu cisza jak makiem zasiał, gdzieniegdzie było słychać chrapanie..
Wchodząc do pokoju zobaczyłam na łóżku kopertę z listem od Bena... Poszłam pod prysznic, później ubrałam krótkie spodenki, jakąś koszulkę, bo stwierdziłam że wygoda przed wszystkim, bo prawdopodobnie czekać nas będzie masa sprzątania. Usiadłam na łóżku i  zabrałam kopertę do ręki.. Przeczytałam jego słowa chyba 10 razy.. cały czas nie mogłam uwierzyć w to co się stało..

Przepraszam, choć wiem że to nic nie pomoże na zranione serce...
Nie mam wytłumaczenia na to co się stało, ale chce żebyś wiedziała, że dla mnie zawsze będziesz najważniejsza, najpiękniejsza i ta jedyna. Tyle czasu zmarnowałem wcześniej, zanim zrozumiałem co do Ciebie czuję, teraz chciałbym móc wspominać te dodatkowe lata które mogliśmy razem spędzić. Żałuję, ale wiem że zasłużyłem na to co się stało. Ważne, że mam wspomnienia, których nikt mi nie zabierze, są idealne, nic się nie liczyło tylko my. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie..
                                                                                                                  B.

Płakałam, bardzo płakałam. To miłość mojego życia, o nią walczyłam jak lwica, mimo wad, dla mnie było to coś idealnego. To było spełnienie moich marzeń, nie wszystkich, ale jednak..


Zbyszek znalazł mnie skuloną w kącie na balkonie. Dzień był pochmurny mimo pięknego wschodu słońca, zaczynał padać deszcz.. Idealny dzień żeby płakać.

~~~~
przepraszam za spóźnienie, ale studenckie imprezy mogą wykończyć człowieka ;)
Popłakałam się przy pisaniu końcówki, mam nadzieje że Wy jednak nie będziecie musiały ocierać łez :)) ozdrawiam i dziękuje za każdy komentarz :*




8 komentarzy:

  1. Ach genialne jak zwykle zapraszam
    http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ben, trzeba było nie bujać się z Aśką, teraz by nie było problemu! Niestety, za swoje błędy trzeba pokutować.
    Zbyś to mój prywatny mistrz romantyzmu! *.* I zgadzam się, wschody słońca są o wiele lepsze od zachodów. On to ma chyba jakiś nałóg do niewycierania ciała po kąpieli. Ale mi to tam wcale nie przeszkadza. :P

    OdpowiedzUsuń
  3. rany końcówka powaliła mnie na kolana...można było się spodziewać, że bohaterka w końcu pęknie:/ czyżby ta dwójka znalazła pocieszenie w swoich ramionach? Mam nadzieję, że tak:)
    pozdrawiam
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje oczy lubią mnie.. ;) uwielbiam.
    Genialny rozdział, aż nie wiem co powiedzieć. Romantyczny Zbyszek, to jest to! :)
    Pozdrawiam i zapraszam na czwarty rozdział:*
    http://jeszczeliczymynasiebiemamytrocheszans.blogspot.com/2013/02/cztery.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham Cię,naprawdę! :) Jesteś niesamowita,też się wzruszyłam. I mam nadzieję,że rozdziały pojawiać się będą częściej,bo już naprawdę nie mogę się doczekać następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu uwielbiam Twój blog ! :D
    Kiedy kolejny rozdział ? :)
    Zapraszam do mnie i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć :D Zapraszam do mnie na nowy rozdział -----> http://love-and-devotion.blogspot.com/2013/04/rozdzia-3.html :P

    OdpowiedzUsuń