wtorek, 5 lutego 2013

37. Ja ujwielbiam Go. On tu jest i tańczy dla mnie.

Spaliłam troche buraka ale musiałam być pewna siebie, żeby nikt nie wykorzystał niewinnego króliczka :)
Wlazły z Igłą od razu zaczęli robić zdjęcia, nie spodziewałam się, ale praktycznie każdy chciał mieć ze mną zdjęcie. Raz stałam przodem do obiektywu, wiadomo z Jarskim i Kurasiem raz tyłem, milion innych ujęć, bo Kuraś zamknął oczy, a to Jarski miał złe światło i krzywy uśmiech.
W końcu miałam chwilę luzu, zobaczyłam że macha na mnie Kubiak z Moniką
-Wspołczujemy Ci -
-Teraz już wiem, że nie wolno zakładać się z siatkarzami..-
-Masz napij się, bo chyba Ty masz prowadzić wszystkie dzisiejsze zabawy- Monika podała mi kieliszek i szklankę z sokiem.
Rozglądnęłam się tylko dookoła, by obczaić sytuację i zobaczyłam Bena z Aśką zażarcie dyskutujących. Machnęłam ręką i poszłam w stronę DJ którym tego wieczoru był Winiar, Zibi i pół reprezentacji  która kłóciła się o to co ma za chwilę polecieć...
-Ej chłopaki! Ktoś jest w miare trzeźwy i mi pomoże ?-
-A co trzeba Księżniczce? - Kłos już miał troche wlane.
-Po pierwsze, ustalmy mini listę przebojów, która sobie sama poleci, po drugie Winiar musisz mi pomóc później, ale to na osobności...-
-UUU! Zaczynam się bać, co tu się będzie działo..-
-I słusznie Winiar, słusznie..-

Muzyka sobie grała a ja z Winiarem ogarniałam mój plan. Było mi potrzebne okołu 7 siatkarzy, najlepiej jeden odważniejszy od drugiego.. Obgadaliśmy szczegóły i Winiar przeszedł się po sali i poszeptał komu trzeba, co trzeba..

Jednak zabawę rozpoczęliśmy trochę inaczej...
Zawiązaliśmy oczy Kamili i posadziliśmy paru siatkarzy na krzesłach. Jej zadaniem było usiąść na każdych kolanach i zgadnąć które należą do jej wybranka. Nie obyło się bez podskoków, gładzenia po udach, na szczęście chłopaki dzielnie wytrzymali i nie wydali z siebie dzwięku choć było ciężko jak przypadkiem ręka Kamy dotknęła intymnej części ciała Grześka Łomacza, który dotarł do nas chwile wcześniej robiąc wszystkim niespodziankę. Na szczęście to jej nie zmyliło i wybrała poprawnie kolana Pawła. Dla niego też mieliśmy przygotowaną podobną konkurencję. Z zawiązanymi oczami stał na środku sali i po kolei przychodziła do niego jedna dziewczyna i dawała mu buziaka, krwistoczerwonymi ustami. Niestety to okazało się troche zbyt trudne, dlatego dodatkowo mógł złapać każdą za dłoń. Zati miał małe problemy, każda z kobiet miała drobne rączki, ale dodatkowo wymyślił, że teraz on pocałuje każdą, to na pewno zgadnie i tak właśnie było. Siatkarze na sali strasznie mu zazdrościli, obwieszczając to całemu światu słowami 'chciałbym być na Twoim miejscu' co Paweł skwitował 'Nic nie stoi na przeszkodzie', na te słowa większość milkła.

Wszyscy bawili się w najlepsze, miałam chwile wolnego więc postanowiłam poszukać Bena, ale zobaczyłam że zażarcie rozmawia z Aśką, wymachuje rękami, śmieje się... Już miałam podejść, jednak ktoś złapał mnie w pół i zabrał na parkiet. Oczywiście nie kto inny jak... Jarosz z Kurkiem, Otoczyli mnie i wykonywali dookoła mnie swój taniec godowy, strasznie mnie bawił ten widok, każdemu udzielił się nastrój i wszyscy po chwili tańczyliśmy w kółeczku jak szaleni.
Wszyscy byli pozytywnie wstawieni, nikt na razie nie przesadził z alkoholem za bardzo więc był to idealny moment na 'mój' prezent dla Kamili.
Winiar skrzyknął chłopaków, 10 minut i wszystko było przygotowane.
Włączyliśmy nastrojową muzykę i na salę wszedł...
Ziomek w kurtce i czapce.. pokręcił się seksowinie wokół Kamy, która siedziała teraz na środku sali i zrzucił... czapkę i zniknął. Po nim był Wlazły, już bez czapki, za to kusząco rozpinający kurtkę i posyłający oczko dla przyszłej Panny Młodej.
Po nim Zibi, który nonszalancko rozpinał guziki koszuli i oblizywał wargi.
Później w podkoszulku wbiegł Łomacz, położył się na podłodze, przyturlał do Kamy i patrząc jej w oczy... zdjął buty.
Po szalonym Grześku na salę wkroczyli niczym modele Alex i Cupko i niczym zawodowi striptizerzy wykonywali swój taniec a na koniec... zdjęli skarpetki, nikt nie wytrzymał i wszyscy zaczęli się histerycznie śmiać.
Chwila minęła zanim się uspokoiliśmy a po niej na salę wszedł Igła bez skarpet, w podkoszulku i spodniach. stanął tyłem przed Kamą, pochylił się do przodu i czekał na klapsa. Chłopaki serio się wczuli w swoje role, później obrócił się do niej przodem, stanął nad nią i jednym szybkim ruchem zdjął, opinający go podkoszulek :D
Z mroku wyłoniła się kolejna wysoka postać, Kuraś na czworaka skradał się do Kamy w przetartych jeansach. Doszedł do niej, wspiął się od jej stóp aż do twarzy i zaczął poruszać bioderkami i rozpinać pasek i guziki... zsunął je do kostek, zakołysał ostatni raz biodrami i zniknął. Muzyka przycichła..
-Kama, oto Twój prezent ode mnie, wiem że masz go dość często, ale liczę, że teraz - wręczyłam jej przebitą igłą prezerwatywę- będzie to skuteczne spotkanie- uśmiechnęłam się. - Masz jeszcze jedną, na noc poślubną, tak dla pewności- wszyscy się zaśmiali, a na salę wszedł Zatorski w bokserkach, podszedł do Kamy i zaprosił ją na prywatny taniec i tyle ich widzieliśmy...
-Gratuluje pomysłu- Powiedziała Paulina, która wszystko dokumentowała swoim aparatem.
-Dzięki- cieszyłam się, że się im podobało. -Kuuuuuuuuuraś!!-
-Co jest?-
-Dzika sexbomboooo, mogę się już rozebrać?!-
-Ależ proszę bardzo, nie krępuj się chętnie popatrzymy.- Zachęcił mnie
-Wiesz o co mi chodzi...-
-Wiem, wiem, możesz, zasłużyłaś żeby dobrze się bawić, a chyba ten strój nie jest zbyt wygodny..- dał mi buziaka w czoło i tyle go widziałam.
Poszłam do pokoju i próbowałam się rozebrać, ale zamek chyba sie zaciął, bo za nic nie chciał się rozpiąć, tym bardziej że był na plecach... Wyszłam przed pokój, żeby kogoś zawołać, ale na szczęście do drzwi na przeciwko wchodził akurat Zibi.
-o! pomożesz?- zapytałam, odwróciłam się i pokazałam zamek,
-Jasne..-
-Co się stało?-
-Nic.-
-Źle się bawisz?-
-Jest fajnie. Pomóc Ci jeszcze w czymś?-
-Nie, dam sobie radę, a Ty ?-
-Czemu miałbym nie dać?-
-Widzę, że coś Cię gryzie.. Pokłóciliście się?-
-Taa... żebyśmy jeszcze mieli kiedy..-
-Aaa, no ja z Benem też nie mam dzisiaj kontaktu, wiesz może o czym oni gadają w ogole przez ten cały czas?- zapytałam i weszłam do łazienki zostawiając uchylone drzwi.
-Ona opowiada o swoich podróżach, modelingu, on o zdjęciach i fryzurach. Nie dało się nawet chwili dłużej z nimi siedzieć, nie moje klimaty, dlatego szedłem do pokoju.-
-I tak chciałeś skończyć imprezę ? Chyba sobie żartujesz! - Podeszłam do niego żeby zapiął mi tym razem zamek, który ciągnął się przez całe gołe plecy. Poczułam jego ręce na swoich ramionach.. odwróciłam się i spojrzałam mu w oczy.. jakaś mocna siła przyciągała nasze twarze coraz bliżej...

~~~~
no i znowu przerywam w takim momencie :D mam nadzieje, że się spodoba, komentujcie, myślcie o siatkarzach, śnijcie o nich i w ogóle moje słodziaki :*





14 komentarzy:

  1. bardzo fajne opowiadanie:) czyżby powstały dwie nowe pary? ;)
    pozdrawiam
    http://niedostepni-dla-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego w takim momencie? Ah no cóż trzeba czekac na następny :)
    Mam głęboką nadzieję, że jednak do czegoś dojdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieję że główną bohaterkę coś połączy ze Zbyszkiem , już nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  4. Aj tam, na pewno się pocałują, mam takie przeczucie. :D
    Asieńka z Benem? I tak ma być! Ta dwójka pasuje do siebie idealnie, pod każdym względem. :P
    Hm, też chcę taki wieczorek panieńsko-kawalerski. A z siatkarzami to już w ogóle. Jak sobie myślę, że mieliby się tak rozbierać i cudować przed moim nosem to automatycznie bierze mnie chcica na małżeństwo. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech ona w końcu kopnie tego całego Bena w tyłek. Nie wierzę, że to mówę, ale ona powinna być z Zibim. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. tak tak tak tak ♥ w końcu coś się dzieje! nie nie nie nie! :( nie przerywaj w takim momencie! :( ale pisz dalej ♥ kocham to opowiadanie :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Akcja z królikiem ,jest moc ;p Asia do Bena!Emilka do Zbyszka ;pp
    Zapraszam http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. niech w końcu się pocałują !! :D
    całe opowiadanie jest świetne :) czekam z niecierpliwością na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  9. no ja się nie zgadzam! nie wolno przerywać w takim momencie :D czekam na kolejny! ; )

    OdpowiedzUsuń
  10. No błagam!! Nie trzymaj nas w takim napięciu! Ja mam nadzieję, że w końcu wezmą się do roboty :D No i Aśka z Benem, jak dobrze się dogadują :) Może stworzą parę ;> miło by było ;p Ja też chcę rozbierających się siatkarzy na moim panieńskim!!
    Pozdrawiam i niecierpliwie czekam na kolejny, w którym mam nadzieję duuużo się zmieni w życiu całej czwórki ;) nulka :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Taki moment ciekawe co dalej... ;)
    Zapraszam w wolnej chwili do mnie http://peryferiesiatkarskie.blog.pl/2013/02/07/rozdzial-21-kolejne-zmartwienie/

    OdpowiedzUsuń
  12. Najlepsze opowiadanie jakie czytałam o siatkarzach :D oby tak dalej ;) pisz szybciej bo nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest superrrrrrrrrr !
    Tylko pisz częściej proszę :)

    OdpowiedzUsuń