wtorek, 11 września 2012

26. Wake me up in July!

Po paru nieciekawych przygodach, dodaję... może nie zniknie tym razem
**

-Ciekawe jak on wysiądzie z tej windy.-
-To Kuraś, da se rade-
-Dałby, gdybyś nie dorzucił tej torby w ostatniej chwili..- zaśmiałam się. Staliśmy tak chwilę w ciszy..
-Fajnie, że Asia dała radę jednak być.-
-No, ale tyle ją widziałem co na lotnisku.. Nie ma co się teraz rozczulać, winda w końcu zjechała, pakujemy się!-
Wszystko w windzie ja z tyłu podtrzymuje torbę żeby na mnie nie spadła, bo mądry Zbyś, położył jedna na drugiej i wyskoczył z tekstem
-Daj Chucka, wyprowadzę go i zrobie małe zakupy po drodze, zaraz wrócę- Zabrał m ismycz z ręki, wcisnął 7 i zamknął drzwi windy.. Nie zdążyłam nic powiedzieć.
Dotarłam na 7 piętro, ale tak szarpnęło, że torba spadła mi na nogę, przeklinając pod nosem zobaczyłam że ktoś otwiera mi drzwi, był to Bartek... BEZ KOSZULKI!
-Czemu jesteś topless? -  zapytałam gdy pomógł mi podnieść torbę ZB9, patrzyłam w podłogę by ukryć zachwyt? no takie ciało mieć.. zawsze mnie to pociągało, no ale wracajmy do rzeczywistości..
-Wyciągając torby wpadłem na barierkę i trochę się porwała, to ją zdjąłem- no tak, bo lepiej paradować z gołą klatą niż w porwanej koszulce..W końcu udało się wszystko wyjąć z windy, gdy mistrz spostrzegawczości zauważył
-Gdzie jest Zbychu?-
-Poszedł po jakieś zakupy z Chuckiem.-
-Aa.. - zamyślił się - dobra nie stójmy tak, otwieraj drzwi-
-Przecież nie mam klucza, Ty tez nie masz?!-
-No jajebie.- pacnął się otwartą dłonią w czoło.. -Jak Zibi coś wymyśli..-
Zrezygnowani usiedliśmy na schodach, oparłam sie na łokciach na schodku wyżej, a Bartek siedział, dwa schodki niżej. Miałam bardzo fajny widok na jego plecy, które były tak wielkie, że przesłaniały mi pół świata.
-Masz cos do jedzenia kobieto ?-
-Kobieto ? Ty jako samiec alfa powinieneś sobie coś sam upolować.-
-Widzę przed sobą całkiem fajny kawałek mięsa, trochę kościsty ale jest..- wstał i zbliżył się do mnie, oparł ręce na schodku gdzie miałam łokcie i nachylił się do mojej szyi, przeszedł mnie niesamowity dreszcz, nie mogłam się poruszyć.. Schylił się i delikatnie dotknął ustami mojej szyji, przesuwał się w stronę środka twarzy, popatrzył mi w oczy i ... odsunął się bo właśnie usłyszeliśmy, że winda się otwiera. Nie wiedziałam co się dzieje, czy gdyby nie winda byśmy się całowali ?!
-O kurewa! zapomniałem Wam dać klucze..- Zibi chciał zrobic facepalm, ale uniemożliwiły mu to ręce zajęte pełnymi reklamówkami i smyczą. Doszedł do drzwi, i nie wiem jak ale wyjął z kieszeni klucze i otworzył swoje królestwo.
-Uwaga, może być troche kurzu, dawno tu nie byłem.- i poszedł do kuchni.
Mieszkanie było fajnie urządzone, tak nowocześnie ale bez przesady. Zabrałam swoja torbę i weszłam do środka, za mną Bartosz targał się ze swoim bagażem.
-Kuraś, czemu Ty nie masz koszulki ? Emma Cie tak załatwiła ? - zażartował Zibi.
-Długa historia stary ..-
Znieśli wszystkie torby, część wywalili i włożyli od razu do pralki.
-Jako że śmierdzisz najmniej z nas wszystkich, idziesz się myć ostatnia- zaśmiał się Kurek i wszedł do łazienki. W tym czasie poszłam do kuchni zobaczyć co robi Pan Bartman.
-Co robisz? - zapytałam i usiadłam na blacie.
-Rozpakowuje zakupy, pomogłabyś..-
-Widzę że dobrze Ci idzie- zaśmiałam się i dostałam.. garścią mąki!
-Co Ty robisz? - zeskoczyłam i zaczęłam strząsać z siebie biały proszek
-Zasłużyłaś.- powiedział poważnie, a ja zbliżyłam się w tym czasie do zlewu i ochlapałam go wodą.
-Wojna!- krzyknął i rzucił się na mnie
-Niee!! jesteś cały mokry!-
-Ciekawe dlaczego?- zaczęłam uciekać, ale za bardzo nie miałam dokąd, złapałam pierwsze co miałam pod ręką i schowałam za plecami, gdy sie do mnie zbliżył, dostał po głowie z.. ogórka! I to był nokaut, położył się na ziemi i trzymał za głowę i jęczał.
-Jezu! zabiłam Cię ? -powiedziałam
-Ała, nic nie widzę na oko- leżał i zwijał się. Pochyliłam się nad nim i wtedy
-Mam Cię!- rzucił się na mnie i zaczęliśmy się turlać po podłodze, szarpaliśmy się tak, że podciągnęłam mu koszulkę na głowę, a on całkiem ściągnął mi moją, wtedy z łazienki wyszedł [w samych bokserkach] Bartosz
-Co Ty masz na plecach ? I co Wy kurewa  robicie?! Co tu się dzieje?-
-Co masz na plecach, co masz na plecach- Zibi szybko się pozbierał i obejrzał mnie z góry do dołu.-Czemu tego wcześniej nie widziałem ? -
-Hmm... może dlatego że się przed Toba nie rozbierałam ? Jak mnie łaskotaliście to nie było widać.-
-Fajny ten tatuaż.. Może też sobie zrobie - Bartek ręką dotknął moich róż na plecach, znowu ten dziwny dreszcz!
 -Bartman idz się myć, bo też chce zacząć juz ten wieczór, wyskoczyć z jednego wygodnego dresiwa w drugie- klepnęłam po tyłku wstającego Zibiego, ten w odwecie złapał mnie za rękę, pociągnął do góry, wziął na ręce i wystawił na balkon. Na 7 piętrze. W samym staniku i dresie. No i zamknął drzwi patrząc mi prosto w oczy, jeszcze cwaniak oczko mi puścił.. i poszedł się myć.
-To są chyba jakieś żarty.- powiedziałam i oparłam się o barierkę, - Bartek wpuść mnie, proszę- zrobiłam oczy jak ze Shreka..
-Nic za darmo- powiedział i lekko uchylił drzwi i przytrzymał je nogą.
-Zimno mi już, no weź, to nie jest takie śmieszne- próbowałam przepchnąć drzwi, no ale jak przy takim wielkoludzie dać sobie radę..
-Mówię Ci, nic w życiu za darmo się nie dostaje.-
-Dobra. Co chcesz?- zapytałam
Puścił drzwi i pociągnął mnie za rękę do środka i objął w pasie.
-Co robisz?- zapytałam gdy patrzył mi w oczy i powoli się pochylał.. Dobrze że wtedy mnie nie sparaliżowało
-Przecież jesteś moją dziewczyną.-
-To była ściema, przecież wiesz że mam narzeczonego..-
-Narzeczony nie ściana, można go przesunąć- szepnął mi do ucha.. obejmował mnie tak, że nie mogłam się wyrwać. Postanowiłam zagrać w jego grę i przysunęłam się do jego szyi i lekko ugryzłam. Widać że go to zdziwiło, bo lekko zwolnił uścisk i wtedy się uwolniłam. Uciekłam do kuchni, po drodze zabrałam jakąś pierwszą lepszą koszulkę, włączyłam radio i zabrałam sie do przygotowywania pizzy, bo zobaczyłam wszystkie składniki i przepis przypięty do szafki. Przygotowałam wszystkie składniki do ciasta, pokroiłam paprykę, szynkę, pieczarki, brokuły.. Bartosz przyszedł w połowie, ubrany w spodnie od dresu, ale bez koszulki. Uświadomiłam sobie że to jego koszulkę mam na sobie.
-Oddasz mi ją?-
-Serio? Teraz ją chcesz? -
-Tak. Chcę. Oddaj- wyciągnął dłoń.
Hmm chyba trochę go zdenerwowałam
-Proszę.- zdjęłam jego koszulkę, a on ją założył. Dobrze, że w tej chwili Zibi wyszedł z łazienki. Bez słowa zabrałam swoje rzeczy i weszłam do zaparowanego pomieszczenia. Wychyliłam sie tylko i rzuciłam
-jak wyjdę to chce mieć coś do picia i jedzenia na stole chłopaki!-
-Tak jest pani sierżant- zaśmiał się Zibi a Kurek nie powiedział nic.


~~~~
taki zwrot akcji, co Wy na to ? :) zapraszam do komentowania, to motywuje! :*

a w Krk będę chodziła w stroju ludowym xd co nie Bożenko ? hahaha

6 komentarzy:

  1. hahah :D ja Ci dam Bożenkę :D
    eeeej,ale ładnie nakręciłaś ;) teraz się będę zastanawiała gdzie do tego trójkąta zmieści się Ben? :D swoją drogą, w ogóle nie jest tu potrzebny :P
    taaak, w krk.będziesz chodziła jak na Krakowiankę przystało ! :D btw. jest tam taki bar mleczny, chyna na Floriańskiej, nie pamiętam dokładnie, w którym jest fajny Krakowiak, to byście stworzyli piękną parę :P ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteś gupkiem :* z wrażenia aż mi się japonki rozleciały xd
      A Ben.. tu go nie ma... jeszcze ;p

      Usuń
  2. Czyli, że co? Że niby z Bartkiem? ;p;p Oj ten wieczór może się na prawdę różnie skończyć :D I to dla całej trójki :)
    Bena nie ma, ale co się stanie, jak wróci?
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :)
    nulka :*

    OdpowiedzUsuń
  3. To się porobiło.
    Ben jest już na straconej pozycji przy takich facetach :D
    Bartuś startuje do Emmy, ale co w tej sytuacji Zibi. Nie wierzę, że jest mu Emma obojętna ;) czekam na dalsze rozdziały + dodaję do odwiedzanych ;*
    pozdrawiam i zapraszam do mnie na http://wiem-potrzebuje-cie.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie spodziewałam się, że Bartek zagra w otarte karty. Liczyłam, że będzie nieśmiały :D
    Tak czy inaczej czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. akcja z bartkiem I LOVE IT ♥ : D przyznam, że tego zupełnie się nie spodziewałam hahaha zaskoczyłaś: p
    + no to ja mam nadzieje że w następnym Zibi wkroczy do akcji :D
    czekam na kolejny : *
    Olix

    OdpowiedzUsuń