Wsiadłam do auta, już jako kierowca, dziewczyny wygodnie usadowiły się z tyłu, a Chuck siedział koło mnie i patrzył przez okno, biedaczek.. Jechałam wg trasy wyznaczonej przez GPS, minęłyśmy znak informujący nas, że jesteśmy w Warszawie
-To teraz tylko tysiące uliczek, korków i jesteśmy na miejscu- stwierdziłam z przekąsem, bardziej sama do siebie, bo zobaczyłam w lusterku że dziewczyny śpią. Po paru soczystych 'kurewach' dojechałam w końcu na miejsce. Zaparkowałam w pobliżu, przecież nie będę płacić milionów za parking koło lotniska...
-Laski, budzimy się!- krzyknęłam, te się ocknęły.
-mamy jeszcze 20 minut zanim wysiądą i sie ogarną- powiedziała Aga po przeczytaniu sms-
-No to idziemy !- powiedziała Kama i spojrzała na mnie znacząco
-Nigdzie nie idę, jestem w dresie, bez make-upu- zobaczyłam ich oczy, jak koty ze Shreka.- poza tym ktos musi zostać z Chuckusiem- próbowałam sie wykręcić. Ale Kama bez słowa wyjęła z torebki tusz do rzęs i podkład
-To Ci powinno wystarczyc, a dres jak najbardziej spoko, taki wyjściowy nawet- próbowała tłumić śmiech.
-Spadaj małpo! O wszystkim pomyślałyście a o spodnioach dla mnie to już nie ?-
-Wszystko jest, na wszelki wypadek, ale w bagażniku w torbie..-
-INTELIGENTY!-
Szybko pomalowałam sie w lusterku, w sumie ładnemu we wszystkim ładnie, liczy się wygoda, a dres jest chyba najlepszym wynalazkiem wszech czasów. Najlepszym i najwygodniejszym.
-Idziemy i bez gadania, Chuckowi zostawimy uchylone okno, postaramy się szybko wrócić.-
No i oto tym sposobem dałam się namówić.. Powinnam poćwiczyć przed lustrem asertywność.
Weszłyśmy na lotnisko i zobaczyłyśmy tłum nastolatek i nie tylko z kartkami, flagami, w koszulkach. Stanęłyśmy gdzieś z boku, gdy nagle jakaś kobieta zaczęła machać na Agę
-Aga, Aga, chodzcie tutaj- zawołała, stała w wyznaczonym miejscu z boku, ale tak że było z niego wszystko widać, koło niej stały inne kobiety, dzieci, ludzie, jednak nie byli wymieszani z resztą przybyłych. Okazało się, że to specjalnie wytyczone miejsce dla rodziny.
Dziewczyny spojrzały na mnie
-Idzcie, ja tu postoję.-
-Nie zostaniesz tu, wkręcimy Cię tam- powiedziała Kama i pociągnęła mnie za rękę w stronę wyznaczonego miejsca. Wołającą kobietą okazała się żona Rucka. Pan z ochrony dziwnie na nas spojrzał,
-Agnieszka Jarosz- powiedziała i uśmiechnęła się jak najładniej umiała - a to narzeczona PAwła Zatorskiego- pokazała na Kamę - A to..- zastanowiła się - dziewczyna Bartka Kurka - stanęłam jak wryta i tylko zmierzyłam ją wzrokiem. Ochroniarz popatrzył na żonę Rucka, ta tylko kiwnęła głową, a ten nas wpuścił. Gdy juz się oddaliłyśmy od niego
-pojebało Cię !? Nie mogłabym być czyjąś siostrą? Tylko do razu dziewczyną? i to Kurka?! jajebie.-
-Spokojnie, ważne że nie poniesie nas tłum nastolatek- zagotowało się we mnie. Nawet nie zwróciłam uwagi, że stoi koło mnie żona Winiara, rodzice Zbyszka (poznałam po jego tacie), a koło nich chuda, wysoka blond włosa dziewczyna, pewnie Asia, do tego żony, narzeczone, dziewczyny i pewnie reszta rodzin. Stałam zła i zdenerwowana, jednak wszystko ze mnie uszło, gdy na horyzoncie pojawili się siatkarze i wszyscy zaczęli śpiewać hymn, a póżniej 'Dzię - ku- je - my '. Niesamowite chwile. Mimowolnie się uśmiechnęłam, a Aga objeła mnie ramieniem. Oj, niech nie myuśli sobie, żew tak łatwo jej to odpuszczę, no ale nie psujmy tej chwili. Usłyszeliśmy tylko
-Drodzy Państwo! Polska Reprezentacja Siatkarzy i ich złote medale! Prosimy nagródźmy ich wielkimi brawami.- nawet już nie pamiętam co się wtedy działo. Ludzie zaczęli się poruszać w ich stronę, prosić o autografy i zdjęcia a żony i rodziny spokojnie czekały z boku, choć było widać, że mają ochotę rzucić się im w ramiona. Potem poproszono o parę wywiadów, komentarzy i po około 1,5 godziny chłopaki mogli rzucić się na rodziny. Stałam jak słup soli na środku i tylko patrzyłam jak wszyscy dookoła witają sie ze soba, całują, płaczą.. To nie był dobry pomysł żebym tam jechała,a Chuck biedny siedzi w aucie.. Nagle zobaczyłam Bartka, choć w sumie trudno go nie zauważyć. Podeszłam do niego od tyłu i wcisnęłam mu palce w żebra.
-Cześć wielkoludzie- zaczęłam niepewnym głosem. On się odwrócił i.. tak po prostu położył torby i mnie porwał w ramiona. Nie spodziewałam się takiej reakcji.
-Jesteś wariatem, puść mnie!- próbowałam się wyszarpać, ale trochę cieżko.. W końcu mnie odstawił i spojrzał, że stoję w strefie dla rodziny i dziwnie na mnie popatrzył
-O nic nie pytaj.. Aga mnie wkręciła, mówiąc, że jestem Twoją dziewczyną..- popatrzyłam na niego niepewnie- Mogła powiedzieć że jestem siostrą, ciocią, cokolwiek, a ta od razu wyskoczyła z takim tekstem, przykro mi..- powiedziałam jednym tchem a on... zaczął się śmiać! po prostu, najzwyczajniej w świecie mnie wyśmiał
-Miliony kobiet chciałoby być na Twoim miejscu, a Ty taka wystrachana hahahaha-
-Strzelam focha!- Bartek sie zamyślił..
-Chodź tu do mnei moja dziewczyno, która ma narzeczonego, idziemy do reszty- objął mnie ramieniem i pociągnął za sobą
-Na serio, jesteś pojebany- zaśmiałam sie i ruszyłam za nim..
Podeszliśmy do paru siatkarzy, którzy zebrali się w jednym miejscu, by pewnie omówić szczegóły dotarcia do Spały za 3 dni.
-Chłopaki, patrzcie kogo Wam przyprowadziłem!- zawołał z daleka.
-Emmaaa!- rzucił się na mnie Kubiak, porwał mnie w ramiona tak, że miałam przed swoją twarzą twarz Zbyszka, uśmiechnęłam się tylko i rzuciłam nieme 'cześć'
-Misiek, wariacie, połamiesz mnie.- objęłam go i przydusiłam a potem potargałam jego włosy.
Ten łaskawie mnie postawił
-Dzięki Ci moja wybawicielko, nie będę spał na wycieraczce!- przytulił mnie Jarski.
Zbyszek podszedł i dał mi buziaka w policzek, wydłużając tą chwilę i powiedział mi na ucho
-czemu nie mówiłaś, że przyjedziesz?- Widząc to, Bartek
-Holla, holla, odczep się od mojej dziewczyny.- Wszyscy na niego dziwnie popatrzyli, ale widzialam że nie powie nic wiecej wiec przejęłam inicjatywę
-Aga m,nie wkręciła w stferę 'vip' - pomachalam palcami - mówiąc, że jestem jego dziewczyną - wskazałam na Kurasia.
-Hahaha co tej mojej Agusi do głowy nie przyjdzie- zaśmiał się Jarski.
-Dobra chłopaki, ja wam nie będę przeszkadzać, ale będę sie zbierała, bo czeka mnie długa podróż do Krakowa.. a Chuck siedzi w aucie i pewnie tęskni biedaczek.-
- Ty chcesz jechać do Krakowa? Teraz? przecież korki są.. w nocy dojedziesz..-
-Ale dojade. Idę po dziewczyny, bo bagaże mają u mnie-
-To my tez idziemy- pwoiedzieli
Popatrzyłam na zgraję siatkarzy idących przed siebie, którzy unikają jak mogą fanek, nie dziwię się im, pewnie zmęczeni. Jarski zabrał Agę pod ramię, ta pomachała na Kamę i wszyscy ruszyli w stronę wyjścia. Szłam z tyłu a koło mnie Zbyszek..
~~~~
za dużo weny mam :D gdybym chcial skonczyc to pisac to byscie to czytały dwa dni, a za to w nagordę nasttępny post pojawi się dość szybko, bo Czubek [ja] ma wolne ;) buziaki :* piszcie koentarze, uwielbiam je czytać :*
Oj, Zibi. Co by to dało, gdybyś wiedział, że Emma będzie na lotnisku? Kazał byś Aśce nie przyjeżdżać? Kuraś, chciałbyś mieć taką dziewczynę, ale za wysokie progi na Twoje nogi ;p;p Zastanawiam się, czy Emma powie Benowi, że tam była, a jeśli nie, to czy dowie się on w jakiś inny sposób...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nulka :*
Aaaaa...przecież twoje opowiadanie jest genialne ! Całość przeczytałam w jeden dzień i jestem zachwycona (: Ben jest całkiem spoko facetem ale wydaje mi się że Emmę ciągnie do Zibiego i odwrotnie.Potajemne telefony, i widać że się w swoim towarzystwie dobrze bawią i mają do siebie zaufanie. No i Kubiak jak zwykle kochany i zabawny. Pozdrawiam i podziwiam ciebie za wytrwałość, bo niestety mało ludzi komentuje to jak już pisałam świetne opowiadanie ! :) jakbyś mogła informować mnie nowych rozdziałach to byłoby mi bardzo miło. zapraszam do mnie na http://wiem-potrzebuje-cie.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńhmhmhm ;d ja to bym sobie zatańczyła z nimi wszystkim naszą cudowną piosenkę :D JAAAAAAAAA UWIELBIAM JĄĄĄĄĄĄA ONA TU JEST I TAŃCZY DLA MNIEEEE :D
OdpowiedzUsuńa dlaczemu Emma nie przywitała się ładniej ze Zbyszkiem? A Misiek mógłby uważać, bo ją zgniecie :D
Co te dziewczyny nie wymyślą... Totalnie zakręcone. Podać Emmę za dziewczynę Bartka Kurka i Dzik szalejący z radości. Sytuacja robi się coraz ciekawsza, bo widać, że Zibiego ciągnie do Emmy i odwrotnie. Zastanawiam się nad wątkiem z Kurasiem. Przy okazji zapraszam na nowy rozdział na Willa PG ;) Nadrabiamy zaległości, wakacje się skończyły i myślę, że kolejny rozdział będzie jeszcze przed piątkiem :) Pozdrawiam :) Paula
OdpowiedzUsuńZapraszam na następny rozdział ;*
OdpowiedzUsuń