Wracałam samochodem z Warszawy do Krakowa. Była noc, bo obudziliśmy się dopiero koło 17, i mimo sprzeciwu chłopaków i tak pojechałam, przynajmniej uniknę korków. Na samą myśl o tym co działo się w nocy cała trzęsę się ze śmiechu. Jadę w krótkich spodenkach Zibiego, które sięgają mi do połowy łydki i w jego koszulce, która jest dłuższa od moich sukienek. Chuck siedział sobie z tyłu i opierał głowę na mojej torbie, Biedny trochę przeżył tej nocy.
Wyszliśmy z taxi i wepchnęliśmy Bartka do windy. Na 4 piętrze musieliśmy wysiąść, bo mistrzowi zrobiło się niedobrze. 3 piętra od ściany do barierki..3 schody do góry, dwa do dołu, ważne ze 1 na plusie został :) Chyba godzine wchodziliśmy i zatykaliśmy Kurasiowi buzię żeby tyle nie mówił, bo sąsiadów obudzi. Gdy doszliśmy Bartek od razu poszedł do sypialni spać, a ja do łazienki zmyć makijaż.
-Idziemy na spacer?- zajrzał do łazienki Zibi. Dziwnie na niego spojrzałam- w sensie z Chuckiem.-
-No jasne, tylko... pożycz jakąś bluzę, proszę- Założyłam na stanik to co mi podał, wielka bluza z kapturem, do tego znalazłam jakieś legginsy. Jeszcze przy wyjściu zobaczyliśmy czy z Bartkiem ok, ale ten spał jak małe dziecko. Zabraliśmy Chucka i wyszliśmy z mieszkania. Spacer w ciszy, to coś co lubię.
-Nie jest Ci zimno?-
-Nie, Twoja bluza jest wyjątkowo ciepła- uśmiechnęłam się - Dziękuje.-
-Ale nie tylko za bluzę dziękuje, za to że mogę się u Ciebie zatrzymać.-
-Daj spokój. Przyjemność po mojej stronie.- ukłonił się. Uderzyłam go po ramieniu i zaczęłam uciekać.
-Ała, za co to ?! Chuck ! gonimy ją !- i rzucili się w pogoń za mną.. No gdzie ja tam do uciekania.. Zbyszek złapał mnie i przewiesił sobie przez ramię.
-Powoli zaczynam się przyzwyczajać do tego, że wszędzie mnie nosisz-
-Proszę bardzo. Takie obciążenie to dla mnie nic - zaśmiał się i postawił mnie na ławce, stałam i pierwszy raz byłam od niego wyższa. Odwrócił się żeby odpiąć Chucka, gdy się wyprostował wskoczyłam mu na plecy
-Wio koniku!-
Myślałąm że zacznie jęczeć i mnie odstawi, a on zaczał biec po parku, między drzewkami, tak że musiałam się w niego wtulić, żeby nie przywalić głową w jakieś drzewo. W końcu padł zmęczony i zeszłam z niego.
-Gupek z Ciebie! Mam do Ciebie radę na przyszłość, nie zostawiaj mnie z Bartkiem sam na sam już.-
-Hahaha a co Ci zrobiła ta wielka małpa?-
-Jeszcze nic, ale kto to wie co on tam ma w głowie-
Usiedliśmy na ławce, słońce lekko wysuwało się już nad horyzont.
-Asia doleciała?-
-Tak napisała sms..-
-Nie dzwoniła?-
-Nie, musiała lecieć się ogarnać na na sesję..-
-Chciałabym tak, ale tylko na parę dni-
-Mogę zostać Twoim fotografem-
-Mam swojego w domu-
-No fakt, Ban robi fajne zdjęcia-
-To nie zdjecia są fajne, tylko ja na nich-
-Skromność przede wszystkim-
-No a jak!- dumnie wypięłam pierś.-
-Zróbmy sobie zdjecie!- wyjął telefon
-Ale że taką sweet focie z ręki ?-
-No dajesz!-
Przysunęłam się do niego, tak że nasze policzki się stykały,
-To może pierwsze zróbmy takie normalne..- nie zrozumiałam o co chodzi.
Uśmiechnęłam się i zrobił zdjęcie, nawet bez makijażu dobrze wyglądam- skromność przede wszystkim!
-Głupie miny teraz -
-Co? - zapytałam z zdziwieniem i dziwnie na niego popatrzyłam, ale on pokazał język i zrobił zdjęcie. Miałam otwartą buzię i uniesione brwi w geście zdziwienia.
-Jeszcze raz, bo nie byłam gotowa!- I tym razem oboje wpadliśmy na pomysł żeby pokazać języki.
-Ale fajnie wyszło!-
-No bo z takimi to nie ma wyjścia, żeby wyszło inaczej-
-Teraz to Ty jesteś taki skromny, że chyba muszę się od Ciebie tego nauczyć-zaśmiałam się- wyślesz mi go potem ?- zapytałam i popatrzyłam na jego twarz, on zrobił praktycznie to samo w tej samej chwili i nasze nosy się dotykały. Jednak żadne z nas nie cofnęło głowy, patrzyliśmy tak chwilę, nasze usta były coraz bliżej, jednak Chuck przybiegł i przyniósł patyk.. Zbyszek potrząsnął głową, zabrał patyk i mu rzucił.
-Przepraszam-
-Za co ? Przecież nic się nie stało, nie ma co gadać- powiedziałam i zadrżałam, bo zrobiło mi się zimno. Nie musiałam długo czekać na jego reakcję. Objął mnie ramieniem i poszliśmy w stronę mieszkania w całkowitej ciszy..
Weszliśmy i usłyszeliśmy tylko głośne chrapanie..
-Kurewa! nie pomyślałem- przeklnął Zibi.
-O czym ? -
-Że została tylko sofa do spania... bo Bartek śpi na całym łóżku, a nawet jakbym go przeniosł na jedna stronę, to ja i tak nie chce z nim spać, Ty chyba też..- popatrzył na mnie
-No nie.. A sofa się rozkłada?-
-Chyba tak, nie sprawdzałem nigdy-
Pomęczyliśmy się, ale udało się rozłożyć kanapę. Do tego ja dostałam wielki ciepły koc, a Zibi zabrał sobie jakiś mały skrawek. Jako że jędzą nie jestem, przykryłam go swoim kocem, ale nie zauważył bo już spał, tak niewinnie.. Obróciłam się na drugi bok i zasnęłam..
~~~~
dziękuje za 6 tysiaków wejść, raduję się jak małe dziecko :D
Musiałam jeszcze to opisać, teraz już będzie szybciej wszystko.. Następny post będzie dodany z nowego mieszkania z Krakowa! <3
Czekam na komentarze, pokazujcie się, bo to mnie napędza.
jestem jestem ! :D no, ale się nie postarałaś :d mogli się pocałować ! a Chuck musiał wszystko zepsuć, bu ! :< i teraz cytuję piosenkę Elektrycznych Gitar " A miało być tak pięknie..." :D buuuuziol ;**
OdpowiedzUsuńWłaśnie mogli się pocałować!
OdpowiedzUsuńNo a Kuraś jak baluje, no prosze!!!
Fajny rozdzialik, czekam na kolejny :)
Po przeczytaniu cały czas się uśmiecham :) Wielka Małpa? A może Wielka Uszata Małpa ;p;p Tylko trzeba było pozwolić im się pocałować :D A może Ben już nie wróci? Może kogoś pozna?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejny :)
nulka :*
w końcu Zibi i Emm ♥ : D czekam na więcej takich momentów (kocham ich te nocne rozmowy...) Olix
OdpowiedzUsuńJa chcę mieć sweet focie ze Zbyszkiem. *.* Miałabym czym poszpanować wśród znajomych. :P Czyżby coś się szykowało między Bartmanem a Em? Jeśli tak, to ja to kupuję! :D Na następny raz zabierzcie stamtąd Chucka, wtedy może do czegoś dojdzie. :D Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDziewczyno, jak ty Genialnie piszesz! Wszystkie poprzednie wpisy przeczytane i czekam na nowy!!!
OdpowiedzUsuńPodoba Mi się! Będę tu częściej zaglądać ; ) Czekam na kolejny rozdział ; ))
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie. Fajnie piszesz jeżeli chcesz poczytać nasze to zapraszam http://www.walczabywygrac.blogspot.com/ za niedługo pojawi się 25 rozdział. Pozdrowienia ;)
OdpowiedzUsuńAsia