Ben zjadł pizzę pojechaliśmy na zakupy. Praktycznie nie się nie odzywaliśmy do siebie, jedynie coś związanego z zakupami które robiliśmy.
Powrót do domu, kakao i przed tv. Ben coś robił na komputerze, a ja siedziałam i oglądałam powtórkę meczu, gdy nagle dostałam sms
Z: Jesteśmy już na miejscu, padam na twarz. A wy jak ? jadłaś coś ? Zjedz za wujka Zbyszka, niech Ci idzie w boczki, przyda Ci się. aa no i masz pozdrowienia od Kubiego, siedzi mi nad głową i śpiewa..
E: Ma siły do tego, bo nie kosił trawy dzisiaj :) Nie musiałeś tego robić, mówiłam Ci. Dziękuje za pozdrowienia, możesz go ucałować ode mnie. U nas bez zmian. Dwa zdania zamieniliśmy dzisiaj, ale się nie dziwie, trzeba trochę czasu.. Właśnie pije kakao, słodkie tak, że łyżeczka stoi pionowo ;> Więc pójdzie w boczki, o to się nie martw.
Z: Kakao dobre na wszystko :) Koszenie trawy się przydało, nie będę miał problemu z zaśnięciem. Przyjadę znowu kiedyś pokosić ! :D Nie będę całował. Zostawię to Monice :D
E: Trzymam za słowo, ale teraz marsz do łóżka, to rozkaz :) ! Niech Ci się przyśni 3 kilo wiśni czy coś takiego :D
Z: Kolorowych snów :*
**
-Kochanie..- usłyszałam..- Niech będzie tak jak kiedyś, jakby to się nie wydarzyło. Nie chce tej dziwnej atmosfery miedzy nami.-
-Ale nie można zachowywać się jakby nic się nie stało.. Ale jeżeli tak chcesz, to dobrze..- uśmiechnęłam się. Ben przysunął się do mnie i objął ramieniem. Wtuliłam się w niego mocno. Brakowało mi tego, mimo że minął jeden dzień.. Popatrzyłam w jego oczy, w nich zawsze widziałam najwięcej. Teraz nie mogłam odczytać nic, czy jest zły, smutny, szczęśliwy. Zbliżył twarz do mojej i delikatnie musnął mnie ustami, po chwili całował coraz mocniej, gryzł moje usta, szyje, uszy. Nie byłam mu dłużna. Delikatni wsunęłam swoja dłoń pod jego koszulkę, dotykając jego pleców. Po chwili jego dłonie sprawnie ściągnęły moją koszulkę i dotykały zachłannie całego mojego ciała. Rzucił ją gdzieś w kąt pokoju, parę sekund później dołączyła tam jego. Podniósł mnie, objęłam go nogami w pasie ciągle całując. Wylądowaliśmy w sypialni na łóżku, położył mnie i przygniótł swoim ciałem. Jego język wędrował od mojej szyi w dół, zwinnym ruchem zdjął moje spodnie. Teraz to ja jestem z góry, całuje go zachłannie, liżę, podgryzam, a rękami zdejmuje mu spodnie. Jesteśmy tylko w bieliźnie, on podziwia moje ciało jak nigdy wcześniej, dotyka, głaszcze każdy kawałek mojego ciała. Delikatnie rozpina stanik i muska ustami moje piersi. To było cudowne uczucie, nawet nie wiem kiedy byliśmy oboje nadzy, by chwilę później połączyć się w jedność. Czułam się jak na początku naszej znajomości. W pewnej chwili nasze ciała zalała fala gorąca, oboje jęknęliśmy i upadliśmy na poduszkę, wtuliłam się w niego i zasnęliśmy z uśmiechem na twarzy.
Obudził mnie Chuck, który wskoczył na łóżko i zaczął lizać mnie po twarzy. Zobaczyłam Bena śmiejącego się i opierającego o drzwi.
-Tak słodko spałaś, ale Chuck był szybszy ode mnie, słodko wyglądacie-
Faktycznie, Chuck leżał koło mnie, z głową na moim brzuchu, przykryty do połowy kołdrą.
-A Ty nie w pracy ? - zdziwiłam się
-Zaczynam dopiero o 12-
- A już myślałam, że cały dzień spędzimy w łóżku..- posłałam mu zalotne spojrzenie.
-Jutro ! - na samą myśl o tym zabłyszczały mu się oczy - a teraz chodź, śniadanie czeka!-
Podniosłam się z łóżka, ale szybko na nie upadłam. Zobaczyłam przestraszoną minę Bena, który podbiegł od razu do mnie i kucnął na przeciwko
-Zakręciło mi się w głowie, spokojnie. Za szybko wstałam, a wypompowałeś ze mnie wszystkie siły wczoraj- Uśmiechnęłam się i ucałowałam do w czoło.
-Może zostanę?-
-Nie ma mowy! Idziesz do pracy a ja może nagram jakiś filmik, bo dawno nic nie robiłam-
Wstałam powoli, Ben złapał mnie za rękę, Chuck szedł za nami, prosto do kuchni gdzie czekały na mnie tosty i sok, a na niego pełna miska jego ulubionego jedzonka.
**
Nagrywałam właśnie nowy filmik, tłumaczyłam dziewczynom co się u mnie działo i przy okazji pokazałam kolekcję moich kolczyków i bransoletek. Obrobiłam go trochę i zaczęłam przesyłać na YT. Zostawiłam sprzęt i stwierdziłam, że trochę poczytam i pouczę się do licencjatu zanim pójdę na trening.
~~
Krótszy, ale nie ma co więcej o tym. :) powoli do przodu.
pozdrawiam ;))
Fajny pomysł na bloga. Zapraszam do nas na opowiadania z siatkarzami siatkarskamilosc.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZbyszek jak się troszczy o ilość cukru w organizmie Em. ;)) W sumie, mogła wciągnąć więcej kakao, i tak cała glukoza została spalona w bardzo przyjemny sposób. :P Miło, że w końcu doszli do porozumienia. Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńCaroline.