poniedziałek, 9 lipca 2012

6. This is how I show my love. I made it in my mind because, I blame it on my A.D.D, baby.

Weszłam do pokoju, gdzie Kama rozmawiała z Zatim na skype. W tle było słychać krzyki, rozmowy i muzykę. Chłopaki jechali autobusem do swojego hotelu. Gdy stałam w drzwiach było słychać
' Gramy o respect, o pierwsze miejsce, o najważniejsze i najcenniejsze..'
Mimowolnie się uśmiechnęłam, cieszyłam się razem z nimi. Gdy mnie zobaczyli, pomachali mi
-Widziałaś ?! Wygraliśmy! -
-Widział, widziałam, nie ominęłabym takiego widowiska- Do rozmowy zakochanych wtrącił się Kubiak, a zaraz za nim Igła zawołał
- Jak wygramy z nimi jeszcze raz, pozwolę Ci mnie pomalować !-
-Trzymam za słowo !- Wszyscy w tle zaczęli się śmiać.
Wyszłam do kuchni dolać sobie soku, jak wróciłam zobaczyłam, że Kama zasnęła na kanapie. Przykryłam ją i zabrałam laptopa do kuchni.

-Kama ? - zobaczyłam Cichego Pita na ekranie
- Kama zasnęła, w końcu jest prawie 7 rano ! i nie spałyśmy w nocy- uśmiechnęłam się.
-Z kim rozmawiasz, daj laptop, no daaaj ! - to co zobaczyłam wywołało u mnie śmiech. Ekran wirował, widocznie chłopaki się trochę szarpali o laptopa Zatiego.
-Uważajcie, bo popsujecie!- zawołałam i pokiwałam palcem, gdy już wreszcie zobaczyłam sprawcę tego wszystkiego - Igłę
- Emma, przygotuj się, przejdę po autobusie i każdemu Cie przedstawię, nie będzie trzeba tego robić na weselu, bo pewnie tam też się zobaczymy- powiedział radośnie  i skierował swoje kroki do pierwszych foteli
Pokazał mi nawet kierowce, całą załogę, każdego z zawodników, choć przecież ich znam bardzo dobrze z telewizji czy internetu. W samym tyle siedział ZB9, koło niego Kubiak a przed nimi DJ Winiar. Igła usiadł koło Zibiego i zaczęli ze mną gadać. Wiedziałam, że siatkarze to otwarci ludzie, ale żeby od razu rozmawiać, z praktycznie nieznajomą osobą ?
-Powiedz coś o sobie.- Zibi lekko się uśmiechnął.
- No więc.. jestem Emma, mieszkam  z chłopakiem.. to znaczy narzeczonym, studiuję, gram trochę w kosza, maluje ludzi..- nie skończyłam, gdy Igła wtrącił
-Oglądaliśmy Twoje zaręczyny ! -
- nie no, nie wierze! aż tak sie Wam nudzi, że oglądacie takie filmiki na YT ? -
- Niee, Zati oglądał jakiś inny filmik z makijażem, który wysłała mu Kama i potem znaleźliśmy ten i tak wyszło..- puścił mi oczko i oparł głowę na ramieniu Zibiego, widocznie skakanie z radości trochę go zmęczyło. Gdy to zobaczyłam powiedziałam
-Nie będę wam już przeszkadzać, pewnie Ty też jesteś zmęczony- skierowałam wzrok na Zibiego
- Nie jestem, choć pewnie gdybym tak skakał po wszystkich, to też bym już padł- z uśmiechem spojrzał na Igłę, który wyłożył się na fotelu obok.
-Długo i tak nie pośpi, za jakieś 20 minut dojedziemy do hotelu-
-Tak długo ? Powinniście mieć hotel gdzeć bliżej, żeby was tak nie męczyć w busach..-
-No tak, ale nie można mieć wszystkiego. No dobra, ale Igła Ci przeszkodził. Mów dalej o sobie.-
- Ale co mam mówić.. Lubie to co robie i jestem szczęśliwa, choć wolałabym już pracować..-
-Co studiujesz? Zawsze o tym marzyłem, nawet próbowałem, ale czasu brakuje.-
-Na siatkarskiej emeryturze sobie to odbijesz :) Jestem na 3 roku fizjoterapii, pisze właśnie licencjat, a właściwie już go skończyłam, tylko czekam na wyznaczenie terminu. Do tego skończyłam szkołę masażu i mam kurs wizażu, dlatego nagrywam filmiki, to było zawsze moje marzenie, wychowywałam się na tym :) Fajnie jest dzielić się wiedzą z innymi, to cieszy. Ostatnio dziewczyna w autobusie mnie zaczepiła i zapytała czy ja to ja. Poczułam się jak jakaś gwiazda- opowiedziałam mu, a on w odpowiedzi stwierdził, że za niedługo będę pracować z jakimiś modelkami na pokazach i że bardzo chce żebym go ze sobą zabrała, jak to mówił poruszał brwiami w charakterystyczny sposób. Gadaliśmy jeszcze chwilę, ale nie było to nic zobowiązującego.
-oo, jesteśmy już przed hotelem. Dzięki za rozmowę, umiliłaś mi nudną podróż - uśmiechnął się.
W tym czasie do kuchni wszedł Ben, zobaczyłam, że jest za dwadzieścia ósma. Zaspany podszedł do mnie, dał mi buziaka w czubek głowy, włączył czajnik i podszedł do lodówki i zaczął się z nią szarpać, popatrzyłam na Zbyszka, a on na mnie i zaczęliśmy się śmiać. Lodówkowe przyssawki pokonały Bena. Usiadł zrezygnowany przy stole i zapytał
-Już nie śpisz?-
- JESZCZE nie śpie. Tak wyszło, że dopiero pójdę się położyć-
-To ja nie przeszkadzam, może się jeszcze kiedyś zobaczymy :) Trzymaj się ciepło, Emm- powiedział Zbyszek
-Ty też, słyszałam, że macie troche wolnego, wiec odpoczywaj ;) -
- Kto to ? - zapytał lekko oprzytomniały
-Zbyszek Bartman, taki siatkarz, Kama zasnęła i ja z nimi rozmawiałam chwilę-
-To ten, którego masz na tapecie ?!-
W tej chwili zobaczyłam, że ZB9 nie wyłączył jeszcze naszej rozmowy i uśmiecha się po mnie, nie zdążyłam nic powiedzieć tylko mi pomachał i wyłączył okienko skype..
-Gupku, on to słyszał, teraz będzie że jestem napaloną fanką ! -
- Przecież nią jesteś...-
- osz Ty ! wstałam i poczochrałam go, mimo iż jego blond włosy były w wystarczającym nieładzie. Tak blond włosy, 3dniowy zarost, mój ideał :) Podałam mu śniadanie, pocałowałam i poszłam się położyć, po drodze zobaczyłam jeszcze na Kamę. Ta spała słodko na sofie.

**
Obudziłam się koło 1, gdy poczułam piękne zapachy, szybko pobiegałam do kuchni i zobaczyłam Kamę, która mieszała sos do spaghetti.
-Nie musiałaś- Uśmiechnęłam się i spróbowałam sosu
-uhmmhmhhmm pyszny ! -
-Cieszy mnie to, troche się rozgościłam w waszej kuchni..-
-Nic nie szkodzi, czuj się jak u siebie -

Opowiedziałam jej o rozmowie z siatkarzami, o lodówce która pokonała Bena, dużo śmiechu było, brakowało mi tego.. Umówiłyśmy się na zakupy w najbliższym czasie, musimy znaleźć idealna sukienkę dla Kamy i dobrać dodatki, tak żeby wszystko dobrze się komponowało.

~~

kolejny rozdział, do tej pory dodawałam je co 2 dni, więc jak dobrze pójdzie tak będzie zawsze. Rozdziały piszę na spontanie, więc wszystko zależy od weny ;)  pozdrawiam.

WYGRALIŚMYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY !!!!!!!! EMOCJE ! pięknee !


jeżeli ktoś to w ogóle czyta i może chciałby jakieś info kiedy dodaje rozdziały to moje gg;  40780648

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz